„Predator” jest moim filmem z dzieciństwa, a zarazem dobrym przykładem, że nie potrzeba ton materiałów wybuchowych i efektów komputerowych, żeby nakręcić widowiskowy film, bo przecież nie samym widowiskiem widz ekscytuje się podczas seansu, a przede wszystkim zawartymi w filmie emocjami, zaś dobre przygotowanie warsztatowe ekipy biorącej udział w kręceniu danego obrazu cechuje się tym, że nawet z mało odkrywczej fabuły potrafi zrobić coś, co będzie posiadać "ręce i nogi".
Nie będę zbytnio rozpisywał się o fabule, bo jest ona wyłącznie pretekstem do ukazania pułapki, w jakiej znaleźli się główni bohaterowie, bowiem rozchodzi się o strącony w południowoamerykańskiej dżungli helikopter z amerykańskim ministrem. Zadanie odszukania go i uwolnienia z rąk partyzantów otrzymuje nie kto inny jak Arnold Biały Murzyn;). Lecz cały szkopuł w tym, że prawdziwym niebezpieczeństwem nie będą wcale owi partyzanci.


Na koniec zostawiłem opis perełki, jaką niewątpliwie jest wygląd kosmicznego myśliwego. Nie wielu zdaję sobie sprawę, iż na początku miał posiadać niezwykle długą szyję i jedno ogromne oko, niczym cyklop. Na szczęście problemy z kręceniem scen w takim niepraktycznym kostiumie odwiodły filmowców od tego pomysłu, i muszę przyznać, że słusznie, gdyż ostateczna wersja wyglądu kosmity przywodzi na myśl retro oblicze różnych kreatur z bagien z filmów lat 50, co w połączeniu z dzisiejszą ludzką wyobraźnią i możliwościami tworzy coś oryginalnego i genialnego w swojej prostocie.
Gdy podejdzie się do „Predatora” z wielkim dystansem i, jeśli nie razi nas hollywoodzki styl filmowania i szukamy rozrywki z akcją na wysokim poziomie, a przy tym lubujemy się w fantastyce, to ten film pod każdym względem spełni wszystkie nasze oczekiwania, jak chociażby niesamowitego nastroju podczas seansu przy zgaszonym świetle.
Gdy podejdzie się do „Predatora” z wielkim dystansem i, jeśli nie razi nas hollywoodzki styl filmowania i szukamy rozrywki z akcją na wysokim poziomie, a przy tym lubujemy się w fantastyce, to ten film pod każdym względem spełni wszystkie nasze oczekiwania, jak chociażby niesamowitego nastroju podczas seansu przy zgaszonym świetle.
Kocham ten film to klasyk, który bardzo dobrze wspominam ;)