Po zabójstwie matki, w tajemniczych okolicznościach znikają siostry Victoria i Lily. Lata poszukiwań nie przynoszą efektu, do momentu, gdy dziewczynki odnajdują się w jednym z leśnych domków. Żyjące w skrajnych warunkach w rozpadającej się chacie trafiają pod opiekę wujka Lucasa i jego dziewczyny, którzy starając się zapewnić dogodne warunki, pomagają im oswoić się z obcą dla nich rzeczywistością. Z czasem, jak siostry zaczynają akceptować nową rodzinę, w domu ma szereg dziwnych wydarzeń, które pozwalają Annabel sądzić, że coś złego czai się w ciemności...( źródło filmweb). Zapraszam do Recenzji.
Drugi ciekawy czynnik w tym filmie dotyczy skutków i metod wykorzystywanych do przedstawiania tego, czego nie widzimy. Często w opowieściach o duchach najstraszniejsze i najbardziej skuteczne są te sceny, gdzie duch jest postrzegany jako cień, coś poruszającego się w tle, a okazjonalnie ukazujący się tuż przed twarzą widza. Reżyser akurat tutaj postanowił porzucić tego typu zagrywki i wziął się za bardzo bliskie i szczegółowe ujęcia ducha, z mnóstwem czasu na ekranie. Niestety powoduje to, że po takich dłużyznach przestajemy się najzwyczajniej w świecie bać, bowiem oswajamy się z duchem, zaczynamy traktować go jako kumpla;). Gdyby owe sceny były nieco krótsze, myślę, że zostałby zachowany pierwiastek strachu, a sam film byłby jeszcze ciekawszy, a tak, publiczność lubująca się w horrorach jest zupełnie niewrażliwa na oblicze "przerażającego" ducha, kiedy scena pełna napięcia nie kończy się kulminacją strachu.
Potem jest zakończenie. Nie podobało mi się ono na około tuzin powodów, których nie ujawnię, żeby uniknąć spojlerów dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji zapoznać się z filmem. Ale po obejrzeniu go siedziałem z wyrzutami rozczarowania, jeżeli chodzi o to w jaki sposób został zaprezentowany koniec, z przebiegu wcześniejszych zdarzeń zawierający trochę nielogiczności. Ale w przypadku planowanego Sequel'u można wybaczyć jałowe zakończenie, o ile oczywiście takowy zostanie nakręcony.
"Mama" ma doskonałą fabułę i jakby nie było bardzo dobre momenty. Czasami nawet chwyci za serce, gdyż jest to horror połączony z dramatem. Tylko te zakończenie nie daje spokoju oraz przyzwyczajenie do ducha. Gdyby nie te wady, "Mama" byłaby naprawdę fantastycznym filmem.
PS. Recenzja jest krótka, gdyż nie mogłem zdradzić pewnych szczegółów, o których pisałem powyżej.
PS. Recenzja jest krótka, gdyż nie mogłem zdradzić pewnych szczegółów, o których pisałem powyżej.
Zgadzam się z opinią, film ma bardzo dobre warunki ale pewne akcenty powinny odbyc się w inny sposób. Koniec filmu nie jest do końca wyczerpujący i pozostaje wiele pytan. Postac mamy jest wręcz przerysowana i tak mało straszna jak nieciekawe postacie z niskobudżetowych gier...w moim odczuciu. Sama fabuła jest ciekawa i nietuzinkowa...szkoda że pewne rzeczy zostały przedobrzone a inne niedociągnięte..film był by znacznie lepszy.
Jeden z ciekawszych filmów- uwagę przykuwa fabuła oraz kilka ciekawych, ładnie przedstawionych scenek utrzymanych w klimacie typowym dla ghost story. Wizja upiora całkiem lepiej wypada w momentach, kiedy nie ujawnia całego swego oblicza, gorzej wypada już kiedy na ekranie pojawia się w całej swej okazałości- głównie jest to spowodowane, według mnie, przesadnym wykorzystaniem efektów komputerowych- nasza tytułowa mama nie wygląda momentami realnie i to nieco popsuło klimat. Ale generalnie film uznaję za udany i wart polecenia. Pozdrawiam.
Konrad --> Jak się przymknie oko na pewne rzeczy to naprawdę jako Ghost Story jest to film inny, niż wszystkie, które do tej pory oglądałem z tego nurtu.
Jak dla mnie, za mało w tym napięcia i grozy. Od mniej więcej 40. minuty filmu praktycznie przestałem się bać. Wszystko zrobiło się takie jakieś... powtarzalne.
No cóż... Film dziwny
Troszkę przerysowany, ale ogólnie ok i można się bać ;)
Tak, jak się tak spojrzy na poziom współczesnych horrorów to "Mama" wypada naprawdę bardzo dobrze. Nie rozumiem hejtowania tego filmu przez internautów, bo mnie zadowolił niemalże we wszystkich aspektach - nawet ta baśniowa końcówka pasowała mi do całości;)
ooo lol