Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby świat pogrążył się w chaosie przez jakiś tajemniczy wirus i z populacji ludzkiej zrobił niczego nieświadome zombie, odczuwające jedynie głód (bo wątpię, aby takie istoty potrafiły myśleć), który sterowałby ich pierwotnymi instynktami, by zdobyć jakieś pożywienie, jakim jest...człowiek? Użyjcie teraz swojej wyobraźni i postawcie swoją osobę w obliczu takiego chaosu. Jakbyście się zachowywali? Jak walczyli? Jakiej broni użyli, by odeprzeć hordy zombiaków? I w końcu, czy zrobilibyście wszystko dla przetrwania? A może, mimo apokalipsy, wciąż posiadalibyście zasady moralne, które jednak kolidowałby z waszym przetrwaniem? Dlatego zapraszam do przeczytania poradnika (z przymrużeniem oka) związanego z tymi wszystkimi pytaniami, zaczynając od porządnego zaopatrzenia się w broń białą :).
Jesteśmy w domu. Siedzimy w fotelu popijając herbatę lub jakiś inny trunek ;). Oglądamy coś w telewizji, może mecz albo film, w każdym razie jakiś program, podczas którego odczuwamy pustkę egzystencjalną, i nagle coś się dzieję; słyszymy na ulicach strzały z broni palnej, krzyki, jakieś wybuchy. Wstajemy z fotela. Patrzymy przez okno, a tam, sodoma i gomora! Ludzie biegają wte i wewte, wrzeszczą, wsiadają do samochodów, by odjechać nimi gdzie pieprz rośnie! Zauważmy wolno poruszające się istoty. Przeciętny człowiek nie miałby bladego pojęcia, kim są te postacie? Ale my, jako że jesteśmy zrodzeni z fantastyki, posiadamy bogatą wyobraźnie, wnet dedukujemy, z czym mamy do czynienia. Instynktownie schodzimy do piwnicy. Przeczesujemy ją w poszukiwaniu przedmiotów codziennego użytku, które staną się naszą potencjalną bronią. Co możemy znaleźć?
Pierwsze, co nam wpada w ręce, to śrubokręt. Jest to dobra broń na zombie, lecz na krotki dystans i tylko na te wolno poruszające się, ponieważ w bezpośrednim starciu z szybkim i wytrwałym zombiakiem mamy raczej nikłe szanse. Poza tym, w wirze walki ciężko byłoby nim celnie wymierzyć w wybrany punkt, bo jak wiemy, skuteczne unicestwienie zombie polega na uszkodzeniu mózgu. Ale jednak zawsze lepiej mieć pod ręką taką broń, niż żadną.
Pamiętajmy, że na zewnątrz wciąż szaleje piekielna zagłada. Potrzebujemy więc czegoś solidniejszego i pewniejszego. Co jeszcze możemy znaleźć w piwniczych zakamarkach, a co może nam się przydać? W pośpiechu zatem przeszukujemy wszystkie szuflady i natykamy się na dwa młotki. Jeden ma rozdwojoną końcówkę, że tak napisze, obucha, drugi zaś, zupełnie płaską. Logicznie myśląc, chwytamy w dłoń ten z rozdwojoną końcówką, gdyż jego środek ciężkości sprawia, że jest bardziej poręczny i lekki w użyciu, a z tym się wiąże zdecydowanie szybsze zadawanie ciosów, co niejednokrotnie uratuje nam życie. Przy okazji tuż pod naszą ręką zauważamy siekierę opartą o niską półkę z kluczami nasadowymi. Jest to zwyczajna poręczna siekiera z drewnianym trzonem na wpół pomalowanym na czerwono. Dzięki niej, gdy zajdzie taka potrzeba, będziemy mogli rozprawić się z kilkoma przeciwnikami na raz.
Nie mając wiele czasu, śrubokręt wkładamy np. do tylnej kieszeni, młotek za pasek, siekierę dzierżymy w ręce i tak przygotowani ruszamy na ratunek bliskim, którzy, biorąc pod uwagę chaos na ulicach naszego miasta, znajdują się zapewne w niebezpieczeństwie.
Część druga poradnika w przygotowaniu:).
Ja bym spróbował zabarykadować się w domu. Co Ty na to? Przynajmniej na jakiś czas.
Też dobra opcja, jak na jakiś czas:). Tylko po tym jakimś tam czasie trzeba by wyjść po strawę na kolację:).
Barykadowanie to zdecydowanie zła opcja na sam początek. Mało kto ma dom pierwotnie przygotowany na długoterminowy surviwal.
Osobiście po zdobyciu pierwszorzędnego orężu wsiadłbym w samochód, pojechał na pierwszą lepszą stację, zalał bak do pełna i starał się być w ciągłym ruchu mając włączone radio. To dałoby 100% bezpieczeństwo przed standardowymi zombiakami oraz mobilność, która w przypadku barykadowania się jest niedostępna
Pozdrawiam! ;)
Na jakiś czas dobre, ale co z rodziną??:)
A broń palna? Czy brońgazowa na kulki metalowe pozwoli mi przeżyćź??????
broń biała jest lepsza, broń palna jest dobra ale jej chałas może zwabić więcej zombiaków no iszcze wątpie żebyś miał cały magazyn amunicji, a jeden magazynek długo ci nie posłuży :D
pozdro!!
ja mam dobrze mam garaż z piłą łańcuchową i śrutówkę siekierę kilka samochodów piłę kolejną i inne :D
Kolega z autem przesadził bo jak wy była apocalipsa zombie sądze że prądu wy nie było czyli nici ze stacji a barykada w domu to sama bo gdzie się załatwiać jak wody wy zabrakło ?
Najbardziej opłacalny był by wyjazd na Rosję, kradnięcie jedzenia z puszek (dla tego z puszek bo prawdopodobnie nie byłoby zarażone*). W Rosji znalezienie broni jest łatwe, ale tego wam nie zdradzę w sensie gdzie szukać... >:-) Po zebraniu żarcia, broni i amunicji, ewentualnie oręża wyjeżdżamy na Prypeć. Najbardziej opłacalny sposób na przeżycie.
Ja już zacząłem budowanie bunkru. JEŚLI CHCESZ BYĆ ZOMBIE NIE CZYTAJ DALEJ.
1 .Wilczy dół głębokość 1,5-2 metry.
2. Siatka pod napięciem.
3. Trochę wolnego miejsca na pastwisko i gdyby jakiś mocniejszy zombie się przedarł.
4. Murek z siatką pod napięciem.
5. Część mieszkalna czyli:
-dom ze spichlerzem i bez okien.
-stodoła dla krów
-szopa i magazyn z bronią
-studnia
-kilka turbin wiatrowych
6. Dodatkowo kilka RKM-ów na bramach i na dachu domu.
Reklama
Sprzęty na zombie apokalipsę kupujcie na militaria.pl
sdadawdadaw
nie wiem jak wy ale ja czekam na apokalipse zombi i nie moge sie doczekać :D już składuje broń codziennego użytku, mam standardowego glocka, wiatrówke, atrape katany którą zajebiście naostrzyłem, pełno noży w kuchni siekierki itd xD
Mi to by tam wystarczył stary dobry nóż do masła
Zakładając iż apokalipsa wybucha w centrum miast a rodzina w nim mieszka to jeżeli nie ma pojęcia o tym co to jest zombie nie ma sensu liczyć na to ze nadal żyje . Poza tym wyjście na miasto w poszukiwaniu rodziny jest strasznie złym pomysłem ponieważ na ulicach panuje apokalipsa . Możesz oczywiście spróbować skontaktować się z nimi telefonicznie aby poinformować ich o zagrożeniu ,jak je zwalczać ,oraz o tym żeby się przygotowali na chociaż kilka tygodni np. Aby przygotowali jedzenie , potencjalną broń oraz dużo wody .(jeżeli twoja rodzina mieszka na wsi ) to także zadzwonić oraz powiadomić ją o zagrożeniu jak je zwalczać itd. Oraz jeżeli w mieście nie ma jeszcze takiego ruchu na ulicach to przygotowanie sobie ekwipunku : pożywienia ,wody oraz broni oraz zajechanie na stacje benzynową aby do karnistrów paliwa oraz zatankować do pełna i wyjechać .
A w mieście prąd nie jest wyloczony ponieważ apokalipsa dopiero wybuchła ( no chyba ze wyjeżdzasz po 2 tygodniach .