Recenzja filmu: "Scary Movie 5" (2013)


"Straszny film" znowu powraca "parodiując" takie filmy jak: "Paranormal Activity", "Rise of the Planet of the Apes", "Black Swan" i "Mama". Znajdziemy również trochę innych scen poświęconych np. remake'owi "Evil Dead".


Fani, którzy posiadali ogromne oczekiwania względem "Scary Movie 5" powinni nabrać dystansu, gdyż wypchane głównie przesadzonymi szablonowymi dowcipami sceny, które mają niewiele wspólnego z parodiowaniem znanych filmów, mogą wywołać niestrawności, tak więc zagazowanie głupim i mało śmiesznym humorem gwarantowane!


Scena otwierająca film zaskoczyła mnie, ponieważ była ona usilnie eksponowana na reklamówkach. Charlie Sheen i Lindsay Lohan są zaangażowani intymną chwilą, gdy niespodziewanie wokół nich zaczynają dziać się dziwne rzeczy, które z założenia miały bawić widza, lecz niestety bardziej można pośmiać się z ów aktorów mających wielokrotne problemy z prawem, niż z humoru sytuacyjnego. Przejdźmy jednak do sedna. Dan i Jody muszą przyjąć do domu swoje dziwne i zaniedbane siostrzenice żyjące jak zwierzęta w chatce w lesie (Mama). Dan pracuje nad projektem ekspresowego rozwoju inteligencji u małp, jednakże w wyniku jakiegoś problemu wszystkie małpy zostają przypadkowo wypuszczone do miasta (Rise of the Planet of the Apes). W tym samym czasie, Jody realizuje swoje marzenie o zostaniu baletnicą (Black Swan). Tymczasem kamery bezpieczeństwa nagrywają bardzo nieregularną aktywność w domu (Paranormal Activity). Żarty więc atakują widza na każdym kroku, ale rzadko są one swoistą parodią przytoczonych filmów. Jest oczywiście kilka zabawnych momentów, jak chociażby scena powiązana z filmem "Evil Dead", albo ta, w której wezwano specjalistów do domu by pozbyć się z niego złych duchów, ale niestety są to wyjątki, gdyż większość dobrych żartów istnieje niezależnie od parodii, co może trochę smucić biorąc pod uwagę pierwsze dwie części "Scary Movie", i że ich kwintesencją było właśnie parodiowanie, a wręcz wyśmiewanie ukazanych w tamtym czasie dochodowych filmów i pokazanie zawartych w nich nielogiczności lub błędów. W pewnym momencie  mamy wrażenie, że gagi zaczynają być powtarzalne, co z minuty na minute zaczyna najzwyczajniej w świecie nużyć.


Tak dużej dawki "sucharów" już dawno nie oglądałem. Niektóre żarty i owszem są zabawne, ale jest to kropla w morzu potrzeb jak na taki seans. Z pewnością jest wiele innych rzeczy, które można robić w weekendowy wieczór niż oglądanie "mega suchara".

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
W chwili obecnej możliwość zalogowania na czat posiada w tym samym czasie jedynie 10 pierwszych osób.
Oczywiście w przyszłoście planowane jest wykupienie odpowiedniego abonamentu i tym samym zwiększenie tej liczby